Wszystko i o wszystkim
Blondynka w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
-Myli się tylko raz.
Blondynka bo niejakim namyśle:
-Brudasy!
Offline
Przed ślubem:
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?
P.S.
Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Offline
Henio był chorobliwie nieśmiały i zakompleksiony. Kiedy kupił komputer, miesiąc upłynął zanim zadzwonił do wsparcia technicznego żeby mu powiedzieli gdzie jest spacja. Trochę się obawiał, że go wyśmieją jednak pan w słuchawce cierpliwie i wyrozumiale wytłumaczył mu w czym rzecz. Po następnym miesiącu Henio znów - ośmielony poprzednim kontaktem - zdecydował się zadzwonić. Tym razem żeby zapytać jak się komputer wyłącza. Oczekiwał kpin ale ponownie otrzymał profesjonalną i uprzejmą pomoc. Mile zaskoczony przyjemną obsługą zdecydował się zagaić:
- Bo wie pan, zawsze myślałem o sobie jak o ofierze losu ale chyba jednak nie jestem aż takim durniem
- Ależ oczywiście, że nie - miesiąc temu dzwonił kretyn nad kretynami, nie wiedział gdzie jest spacja...
Offline
Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego i pyta:
- Jak nazywa się taki ptak, co ma duży czerwony dziób, długie czerwone
nogi i je żaby?
- Bociek.
- Oooo to-to! Pół kilo boćku proszę.
Offline
Jasiu przybiega do mamy i mówi:
- Mamusiu, ja muszę sikać!
- To idź się wysikać, ale następnym razem powiedz,że musisz gwizdać.
Następnym razem:
- Mamusiu, ja muszę gwizdać!
- To idź się wygwizdać.
W nocy Jasiu śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Nagle budzi się i mówi:
- Dziadku, ja muszę zagwizdać.
- Jasiu, nie. Wszystkich pobudzisz!
- Ale ja nie wytrzymam!
- No to zagwiżdż mi tak cichutko, do ucha...
Offline
Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga -
Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan,
zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę,
to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego piętra...
Offline
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją
wypróbować na żonie.
Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo.
Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- JA mówię , a ty słuchasz, jasne?
Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne
schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się
zdrzemnę ,a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę
chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto???
- Zakład pogrzebowy - odpowiedziała żona.
Offline